Straż pożarna Eugene Springfield uratowała w sobotę osobę z jazy w Glenwood. To kolejny incydent w serii podobnych akcji ratunkowych na zaporach na rzece Willamette i w całym Oregonie. O zdarzeniu poinformował David DeMille, dziennikarz The Register Guard.
Ratownicy szybko dotarli na miejsce zdarzenia tuż po godzinie 16:00, po otrzymaniu zgłoszenia o osobie uwięzionej na zaporze w pobliżu przystani D Street. Dwie łodzie zbiegły się w miejscu zdarzenia, a ratownikom udało się wyciągnąć osobę z niebezpiecznej strefy bez żadnych komplikacji.
Uratowana osoba spływała rzeką na jednostce pływającej nieprzystosowanej do silnych prądów i bez kamizelki ratunkowej, co jest częstym scenariuszem w tego typu akcjach.
Zapora wodna na rzece Willamette.
Jazy, nazywane w środowisku kajakarzy „maszynkami do mielenia ludzi”, są szczególnie niebezpieczne. Tworzą one silny prąd wsteczny, który może wciągnąć i utopić każdego, kto podpłynie zbyt blisko, co czyni je miejscem częstych wypadków. Według Narodowej Służby Pogodowej, w latach 2018-2020 odnotowano ponad 110 zgonów w wyniku incydentów związanych z jazami.
Wiele akcji poszukiwawczo-ratowniczych przeprowadzono na lub w pobliżu jazów wzdłuż rzeki Willamette i innych dróg wodnych w Oregonie. Tylko w tym roku, w maju, siedmiu studentów omal nie utonęło po przepłynięciu przez jaz na nieodpowiednim sprzęcie. W lipcu dwie osoby uratowano z zapory Millrace po tym, jak ich ponton utknął.
„Na naszych rzekach znajduje się wiele niebezpiecznych przeszkód, zarówno naturalnych, jak i sztucznych” – ostrzega straż pożarna. „Prosimy o korzystanie z odpowiedniego sprzętu i noszenie kamizelek ratunkowych podczas przebywania na rzece.” David DeMille z The Register Guard podkreśla wagę uświadamiania społeczeństwa o niebezpieczeństwach związanych z jazami.